Któż z nas nie lubi piwa? Może znajdzie się jakaś mała garstka ludzi, która nie lubi złocistego trunku, może tych ludzi będzie trochę więcej niż garstka, a może okazać się , że to nawet całkiem pokaźna grupa . Jednak wiem na pewno ,że nas lubiących umoczyć swego pyska w kuflu piwa jest znacznie więcej. Ale czy również okażemy się zwolennikami zupy piwnej? Tego nie wiem, może czas się przekonać.
Zupę piwną zaproponowała młoda gospodyni domowa myślę ,że jeszcze nastolatka Grażyna Chojnacka z Żyrardowa . Grażynka, bo tak ładnie nazywa ją redakcja „Przyjaciółki” pisze ,że zupa ta jest przysmakiem jej tatusia.
Składniki:
5 szklanek jasnego piwa
1,5 do 2 szklanek wody
łyżka mąki
szklanka śmietany
20 dkg cukru
2 żółtka
łyżka masła
kilka goździków
sól do smaku
25 dkg twarogu
Sposób wykonania:
Piwo chwilę gotować z wodą tak aby alkohol odparował. Mąkę należy wymieszać ze śmietaną zahartować i wlać do gotującej się zupy. Następnie należy wsypać cukier , dodać sól do smaku oraz kilka goździków. Żółtka rozcieramy z masłem i zaciągamy zupę mieszając dokładnie i szybko. Zostaję nam tylko rozłożyć talerze , do których dajemy po 5 dkg twarogu, zalać i możemy się zajadać.
Od siebie muszę dodać ,że zmniejszyłem ilość cukru o połowę , gdyż 20 dkg wydawało mi się zdecydowanie za dużo. Hasło „Cukier krzepi” nie jest już tak popularne i mamy świadomość ,że to tylko mit.
Jeśli chodzi o zupę to nie mogę powiedzieć , że mi smakowała , ale mogę powiedzieć ,że miała niepowtarzalny smak.
Grażynka przesłała jeszcze jeden przepis na zapiekankę łowicką, który przedstawię w najbliższym czasie. Pani Grażynko do zobaczenia następnym razem.