Dzisiaj mamy pierwszy dzień świąt wielkanocnych. Mam nadzieję ,że wszyscy umyli okna i mogą zasiąść do wielkanocnego śniadania z czystym sumieniem. Po czterdziestu dniach postu znowu ulegniemy pokusom obżarstwa i pijaństwa. Ja jednak apeluję o umiarkowanie w jedzeniu i piciu. Oczywiście nie katujmy się tą wstrzemięźliwością ,ograniczmy chociaż nadmierne spożywanie pokarmów. Jeśli chodzi o spożywanie napojów wysokoprocentowych , to my ludzie zamieszkujący tę część globu mamy skłonność do alkoholu zapisaną w genach. Tak więc częściowo jesteśmy usprawiedliwieni i muszę powiedzieć ,że mi ulżyło. Wracając do świąt wielkanocnych zaproponuje wam przepis pani Justyny Sieleckiej na „mazurek wielkanocny z Tarnobrzega” Przepis ten ukazał się w czasopiśmie „Przyjaciółka” z 1971 roku. Pani Justyna słusznie zauważa , ze podczas przygotowania świątecznych przysmaków zostaje nam sporo białek z jaj , a mazurek ten pozwala na ich doskonałe wykorzystanie.
Składniki:
-Ciasto kruche na spód ( 30dkg mąki, 20 dkg masła, 10 dkg cukru pudru , 1 żółtko , trochę śmietany)
– 10 białek
-20 dkg cukru pudru ( ja dałem 15 dkg)
-10 dkg herbatników
-10 dkg orzechów lub migdałów ( lub pól na pół)
-1 łyżka kakao
-parę kropel olejku migdałowego
-starta skórka z cytryny
-sok z połowy cytryny
Sposób wykonania:
Zagnieść ciasto kruche , włożyć na 40 minut do lodówki następnie rozwałkowane umieścić w formie i chwilę podpiec. Białka ubić na sztywno , a pod koniec ubijania należy dodać cukier puder. Do ubitych białek dodajemy skuszone herbatniki, skruszone orzechy, kakao , olej migdałowy , startą skórkę z cytryny oraz sok z cytryny. Powstałą masę wykładamy na podpieczone kruche ciasto i podpiekamy w letnim piekarniku sprawdzając patyczkiem stan naszego wypieku. Letni piekarnik ma temperaturę 130 stopni celsjusza. Po upieczeniu należy sobie dowolnie ozdobić nasze ciasto podkreślając jego świąteczny charakter. Mazurek mi smakował , jednak kiedy następnym razem będę korzystał z tego przepisu na pewno dodam do niego masę, aby nie był zbyt suchy. Pani Justyno dziękuję za osłodzenie świąt.